Niebezpieczeństwa związane z zakrywaniem ust i nosa, czyli blokowaniem oddychania
Pacjenci powinni zakładać maski, aby zapobiec rozpryskom wirusa w mikrokroplach pary wodnej podczas mówienia lub kaszlu. Należy jednak pamiętać, że maski chirurgiczne nie zapewniają pełnej szczelności, ponieważ są luźno dopasowane do twarzy. Jednorazowe maski chirurgiczne nabierają wilgoci i dlatego nie nadają się do długotrwałego noszenia. Należy je usunąć kilka minut po włożeniu.
RYSUNEK: Efekt filtrowania małych kropelek (aerozoli) dla różnych masek: chusteczki domowej roboty, maski chirurgicznej (3M „Tie-on”) i maski FFP2 (N95). Liczby są skalowane do odniesienia 100 (źródło kropel) w celach ilustracyjnych, obliczonych na podstawie wartości PF (współczynnik ochrony) w tabeli 2 autorstwa van der Sande i in., 2007. Pomiary przeprowadzono za pomocą Licznik Portacount rejestrujący cząsteczki unoszące się w powietrzu w zakresie od 0,02 do 1 mikrometra na koniec 3-godzinnego okresu noszenia bez aktywności fizycznej. Podana liczba to mediana 7 (lub dorosłych ochotników na grupę. Ochrona na początku testu była podobna dla tkanki i maski chirurgicznej, ale dla FFP2 ochrona była podwójna. Dzieci miały znacznie mniejszą ochronę (patrz van der Sande i in. al. 2007)
Przestrzegaj tej ogólnej zasady: jeśli możesz przeświecać latarką przez materiał, prawdopodobnie nie jest to dobry kandydat na maskę.
Podczas wydechu kropelki większe niż aerozole oddechowe, wydostając się z dróg oddechowych z prędkością poniżej metra na sekundę, odparowują lub spadają na ziemię w odległości mniejszej niż 1,5 m. Podczas kaszlu i kichania prędkość jest znacznie większa. To umożliwia rozsiewanie kropel nawet w promieniu 6 metrów. Marta Kondrusik, gazeta.pl na podst. rys. doktora Sui Huanga z Institute for Systems Biology (ISB) w Seattle
Ze stanowiskiem WHO i CDC dość szczegółowo rozprawia się dr Sui Huang, biolog molekularny, obecnie zatrudniony w Institute for Systems Biology (ISB) w Seattle, a wcześniej w Harvard Medical School i w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie. Jego opracowanie z 27 marca, pod znaczącym tytułem: „Dlaczego wszyscy powinniśmy nosić maski„, jest rzetelnie udokumentowane, a zarazem przyjazne w odbiorze, choćby dzięki przejrzystym grafikom (dwie z nich stały się inspiracją do ilustracji tego artykułu).
Maski ochronne służą do filtrowania najdrobniejszych cząstek w wdychanym powietrzu.
Podczas niektórych procedur i czynności medycznych może wystąpić ryzyko
personel przez inhalację. Niebezpieczne sytuacje to: tworzenie się aerozoli krwi w powietrzu podczas
stosowanie narzędzi pneumatycznych, pił, wiertarek; cząsteczki zakaźne dostające się do powietrza za pomocą
diatermia lub laser; przygotowanie cytostatyków, procesy mycia i dezynfekcji, kontakt z chorym pacjentem
(gruźlica, mykoplazm, zapalenie płuc, błonica …). Norma europejska EN 149 dzieli maski filtrujące na następujące klasy: FFP1, FFP2, FFP3, w zależności od
gwarantowany stopień ochrony.
Jednorazowe maski chirurgiczne
Najczęściej stosowane są jednorazowe maski chirurgiczne. Ich zadaniem nie jest filtrowanie powietrza, ale stworzenie fizycznej bariery między błonami śluzowymi a potencjalnym zanieczyszczeniem. Chronią przed większymi cząsteczkami o średnicy powyżej 1 mikrometra (μm), a nie przed samymi wirusami o średnicy mierzonej w nanometrach (w przypadku koronawirusa jest to 60-140 nm). Są jednak skuteczną barierą dla aerozoli, w których mogą być obecne wirusy.
Instrukcja zrobienia maseczki bawełnianej z włókniną
Uważa się jednak, że w sytuacji, gdy maski chirurgiczne są trudno dostępne i powinny być zarezerwowane przede wszystkim dla służb medycznych i chorych, maski domowe mogą również spełniać swoją rolę ochronną.
Jednorazowe maski chirurgiczne wykonane są z włókniny polipropylenowej (2-3 warstwy). Mają formę prostokąta z zakładkami lub zakładkami. Do przytrzymania ich na głowie stosuje się gumki lub paski wiązane z tyłu głowy. Maski chirurgiczne są bezwonne, dobrze oddychają i nie utrudniają oddychania oraz pozwalają na dość ścisłe dopasowanie do twarzy. Różnią się grubością, a tym samym zdolnością do ochrony. Należy jednak pamiętać, że im grubsza maska, tym trudniej jest przez nią oddychać.
– Uważaj, aby nie dotknąć potencjalnie zanieczyszczonych części maski podczas jej usuwania. Maska mogła wychwycić cząsteczki unoszące się w powietrzu na jej zewnętrznej powierzchni. Ściągnij go z tyłu za pomocą elastycznych pasków, a następnie umyj ręce. – Myj maskę między kolejnymi zastosowaniami, jeśli zamierzasz ją często nosić. Eksperci twierdzą, że mydło powinno zabić wirusa. Lub, jeśli nie musisz często nosić maski, włóż ją do papierowej torby i oznacz ją datą. Wirus powinien umrzeć po kilku dniach – jeden ekspert zaleca odczekać pięć dni, aby być bezpiecznym. – Noszenie maski nie powinno zachęcać cię do zapuszczania się na zewnątrz i do wewnątrz, zamkniętych przestrzeni z innymi ludźmi. Urzędnicy ds. Zdrowia publicznego podkreślają znaczenie przebywania w domu tak często, jak to możliwe i ograniczania koniecznych podróży, takich jak pójście do sklepu spożywczego, dlatego są one wykonywane tak rzadko, jak to możliwe.
Czy można zarazić się koronawirusem poprzez potarcie oka?
– Niestety, tak – odpowiada prof. Jerzy Szaflik, autorytet okulistyczny, szef Centrum Mikrochirurgii Oka „Laser” i Centrum Jaskry w Warszawie. – Jeśli na dłoni znajdują się wirusy, potarcie czy dotknięcie oka może spowodować ich wprowadzenie do organizmu i infekcję. Oczy są bowiem połączone z nosem kanałami łzowymi, więc zainfekowane łzy mogą dotrzeć do nosa — a nos (i usta) to z kolei wrota zakażenia dla COVID-19. Tą drogą wirus dostaje się do płuc, gdzie przede wszystkim wywołuje infekcję. Dlatego bezwzględnie unikajmy dotykania oczu, nosa i ust oraz często myjmy lub odkażajmy dłonie – ostrzega profesor Szaflik..
Prof. Szaflik podkreśla, że ochrona oczu jest szczególnie ważna w przypadku personelu medycznego stykającego się z chorymi.
– Przecież maseczki sanitarne chronią jedynie usta i nos. Elementem zabezpieczenia personelu medycznego powinny być także okulary czy gogle ochronne. Odpowiednie będą też tzw. przyłbice ochronne. Przypadki wniknięcia COVID-19 do organizmu drogą oczną miały już miejsce. Jeden z wybitnych chińskich specjalistów chorób płuc , który walczył z epidemią w Wuhan, przekonuje, że właśnie w ten sposób zaraził się wirusem. Dochował on bowiem wszelkich środków bezpieczeństwa, ale nie nosił okularów ochronnych. Przyłączam się do jego apelu – przyznaje prof. Szaflik.
Rękawice HDPE z Chin [table id=108 responsive=scroll responsive_breakpoint=device /]