🌟 Najlepsze rzeczy na świecie na stronie: Niebiański.pl i Najlepszy.shop 🎯 Wzory ideałów dla określonych celów na stronie: Awarena.pl 💪Optymalny Program Opieki Kondycyjnej 🍽️Dieta Antoniowa

Fluor jest bardzo toksyczny

Twoja Ocena: Bądź pierwszy!

Fluor

Fluor jest jedną z tych trucizn, które negatywnie wpływają na nasze zdrowie. Zauważcie że to, co jest szeroko promowane, najczęściej okazuje się być szkodliwe. Przykładów tego, co oficjalnie przedstawia się nam jako zdrowe, a co tak naprawdę okazuje się być zabójcze – jest mnóstwo.

Fluor, alkohol, kofeina, cukier, mleko, dieta oparta o węglowodany, produkty z glutenem, szczepionki, redukcja tłuszczy, obniżanie poziomu cholesterolu. Ta lista zdaje się nie mieć końca. Według mnie, należy kalkulować ryzyko i wykluczyć tyle trucizn, ile tylko się da. Ostatnio bardzo popularny i często lansowany przez studentów medycyny czy lekarzy, jest wegetarianizm. Jak grzyby po deszczu powstają inicjatywy, grupy i panele dyskusyjne, gdzie promuje się wegetarianizm, ale w regulaminie dyskusji wprost zakazuje się medycyny alternatywnej czy tzw. „teorii spiskowych„. Wegetarianizm okazał się być takim samym globalnym oszustwem, jak wiele innych tego typu. Jest to dieta, która zabija człowieka bardzo powoli, ale sukcesywnie. Wyczerpywanie się zapasów witaminy B12 trwa długie lata. Gdy nie spożywa się mięsa, przestaje się wydzielać enzym trawienny – pepsyna. Jej stężenie spada. Wiem, też chciałbym być wegetarianinem ze względu na cierpienie poddawanych ubojowi zwierząt. Ale niestety, żyjemy na okrutnej planecie. Gdyby nie wojsko, policja, więzienia, poprawczaki, sądy, i inne straszne rzeczy związane z przemocą – to nie moglibyśmy się zajmować poszerzaniem wiedzy. Tylko zajmowalibyśmy się zwierzęcą walką o przetrwanie, jak to bywało w „starych dobrych czasach„, tak ubóstwianych przez konserwatystów. To samo można odnieść do wegetarianizmu i konieczności spożywania mięsa. Zadajmy sobie pytanie, czemu studenci medycyny i młodzi lekarze, o racjonalistycznych, antyspiskowych i „genderowych” poglądach, tak wytrwale zachwalają wegetarianizm? Wiem, że to nie jest wpis o wegetarianizmie. Ale podobnie sprawa ma się z fluorem. Jest on dodawany do past do zębów. Zawiera go herbata. W USA, Australii i Wielkiej Brytanii, dodaje się go masowo do wody pitnej. W Polsce proceder ten dzieje się na dużo mniejszą skalę i nie wszędzie. Fluor jest neurotoksyną. Szkodzi nie tylko na mózg, ale na każdy organ ciała. Nawet twierdzenie, że fluor dobrze wpływa na zęby, wynika ze sfałszowanych badań naukowych. I jest z gruntu fałszywe. Fluoru także bronią wszelkiego rodzaju lobbyści. Najczęściej są to pożyteczni idioci, czasami są to osoby (autorzy, blogerzy, właściciele stron www, lekarze, eksperci, dziennikarze itp itd) przekupieni przez farmację. Zwą się oni na różne sposoby, bo kłamstwo ma wiele imion, masek i twarzy. Nazywają siebie więc: -„przeciwnikami teorii spiskowych -„racjonalistami” i „sceptykami -„racjonalnie myślącymi ludźmi” i „przeciwnikami oszołomów -„wierzącymi w naukę” (tę korporacyjną) -„fascynatami / hobbystami nauki -„przeciwnikami pseudonauki i bzdur -„korzystającymi z rzetelnych źródeł” itp itd. Owi racjonaliści i sceptycy specjalizują się w tym, że bronią wszelkich korporacyjnych i rządowych „wersji oficjalnych„. Logika ich działań jest prosta. Bronią oni wszystkiego, co przynosi zysk korporacjom, rządom, elitom, grupom lobbingowym. A krytykują wszystko to, co zagraża zysku w/w bytów. Tak więc bronią wszelkich możliwych trucizn, w tym szczepionek, GMO, aspartamu, cukru, chemii w jedzeniu, i oczywiście fluoru.

Wstęp: Jarek Kefir      Cytuję: „Temat szczególnie dla ludzi mieszkających w Wielkiej Brytanii, USA czy Australii. Nauka w kwestii fluorku jest nauką korporacyjną. Podstawy naukowe i bezpieczeństwo fluorku są takie same jak podstawy DDT, ołowiu w benzynie, azbestu i tytoniu. To oszustwo. Przez całe lata establishment służby zdrowia powtarzał nam, że ołów w benzynie był bezpieczny. Dziś natomiast wiemy, że mózgi dzieci doznawały uszkodzeń spowodowanych dodawaniem ołowiu do benzyny. Gdyby zapytać większość stomatologów oto co dodawane jest do wody, większość z nich z pewnością odpowiedziałaby bez wahania: fluorek sodu, farmaceutyczny fluorek sodu. To samo co możemy znaleźć w paście do czyszczenia zębów. Nie mają oni żadnego pojęcia o tym, że w 9 na 10 przypadków jest to kwas heksafluorokrzemowy, a ten kwas stanowi odpad przemysłu zajmującego się produkcją nawozów fosforanowych. Chodzi oto, że już od blisko stu lat przemysł sztucznych nawozów fosforanowych emituje do środowiska duże ilości dwóch bardzo toksycznych gazów, czyli fluorowodór i czterofluorek krzemu. Obecnie muszą je przechwytywać i robią to za pomocą spryskiwania wodą, a ta woda przekształca te dwa toksyczne gazy w kwas heksafluorokrzemowy, ta ciecz, która ma 25% stężenie ładowana jest na cysterny, rozwożona po całym kraju, a następnie dodawana do wody pitnej. Jeśli ta substancja wydobywa się z komina nazywamy ją substancją zanieczyszczającą powietrze. Gdy ta sama substancja zostanie dodana bezpośrednio do zasobów wody pitnej, gdy wylejemy ją do lokalnej rzeki, to wtedy jest substancją zanieczyszczającą wodę. Lecz jeśli ta sama substancja zostanie zapakowana na cysternę i sprzedana komuś, jak władzom odpowiedzialnym za wodę, to w magiczny sposób przestaje być substancją zanieczyszczającą środowisko i dodają to do zasobów wody pitnej, nie wylewają tego do rzeki w twoim pobliżu, dodają to po trochu bezpośrednio to zbiorników zaopatrujących cię w wodę pitną. Staje się cud, nie określa się już tego dłużej mianem toksycznej substancji zanieczyszczającej środowisko, teraz nazywa się produktem. Te ścieki nigdy nie są oczyszczane, to nie jest składnik o farmaceutyczniej czystości. To mieszanka najrozmaitszych gazów, jakie wydobywają się z komina fabryki zawierająca wiele zanieczyszczeń w tym wiele metali ciężkich. „Informacje które sugerowałyby lub mogły zachęcić do roszczeń przeciwko Komisji Energii Atomowej lub jej podwykonawcom, takie jak fragmenty opublikowanych artykułów powinny być zredagowane lub usunięte.” Komisja Energii Atomowej, 8 październik 1947 Wśród dokumentów Roberta Kehoe znajduje się badanie medyczne zawierające najbardziej aktualny stan wiedzy, badanie o wartości stu tysięcy dolarów w którym psu rasy beagle podano do oddychania fluor w ilościach zbliżonych do warunków pracy kobiet i mężczyzn pracujących w przemyśle aluminiowym czy w jakimkolwiek innym przemyśle w którym występuje fluorek. Co stało się z badanym psem beagle?

Badanie to wykazuje, że fluorek okazuje się głęboko toksyczny dla zwierząt laboratoryjnych. Pies beagle, który wdychał sześć dni w tygodniu fluor, dokładnie tak jak robotnicy, odniósł rozległe obrażenia płuc oraz uszkodzenia węzłów chłonnych. Jeśli ktoś sądzi, że podzielono się tymi informacjami medycznymi z amerykańskimi lekarzami czy z robotnikami chodzącymi do tych lekarzy i pytającymi dlaczego są chorzy na rozedmę płuc to jest w błędzie, bo badanie i jego wyniki przekazano Komitetowi Prawników ds. Fluoru i pogrzebano. Od samego początku opozycja wobec fluoryzacji była porównywana do ludzi wierzących w to, że ziemia jest płaska lub bycie przeciwko narodom zjednoczonym. Opozycję przeciwko fluorkowi zrównywano z szarlatanerią lub paranoją. W rzeczywistości było to medialna nagonka/obsmarowywanie. W 1950 roku publiczna służba zdrowia zatwierdziła fluoryzację wody i niemal natychmiast powstał narodowy ruch przeciwników fluorkowi, który prowadzony był przez doktora George’a Woolboota. Każdy z nas powinien znać imię doktora George’a Woolboota. Był to pierwszy lekarz, który ostrzegał o niebezpieczeństwie śmiertelnych reakcji alergicznych na penicylinę. Był również jednym z pierwszych lekarzy, który przestrzegał przed rozedmą płuc spowodowaną paleniem papierosów. Prowadził swoją własny gabinet lekarski w Detroit w stanie Michigan. Ludzie przychodzący do niego skarżyli się na różnego rodzaju dolegliwości, niewyjaśnione dolegliwości, takie jak: bóle pleców, bóle żołądkowo-jelitowe, osłabienie mięśni czy bóle głowy. Odkrył, że przyczyną tych dolegliwości jest przyjmowanie niewielkich dawek fluoru. Jak w przypadku każdego rodzaju substancji chemicznej czy leku, zawsze znajdzie się niewielka grupa ludzi, którzy reagują wyjątkowo alergicznie na pewne substancje chemiczne. Doktor Woolboot ustalił, że jest to fluor. Dlatego też zaczął prowadzać całe serie podwójnie ślepych eksperymentów w ramach których podawał pacjentom do wypicia fluoryzowaną wodę bez ich wiedzy i symptomy alergiczne powracały. Nazwisko Woolboota bardzo szybko zamiast stać się gigantem ochrony zdrowia publicznego, zobowiązanym do ochrony zdrowia publicznego, ktoś kto ostrzegał nas przed penicyliną czy tytoniem, zamiast tego George Woolboot stał się marginalną postacią, która była krytykowana za swój sprzeciw wobec fluorku i to jest coś co ciągle się powtarza, raz po raz i nadal będą się powtarzało. Wypowiadanie się jako dentysta czy lekarz przeciwko fluorowi to coś niedopuszczalnego i było zabójcze dla twojej kariery. Nie znamy dziś imienia George’a Woolboota, ponieważ został on zdyskredytowany i oczerniony przez służbę zdrowia za swój sprzeciw wobec fluoryzacji.”

Flourek z perspektywy profesionalistów: pełne medyczne oskarżenie – napisy PL:

źródło 1: https://kefir2010.wordpress.com/2015/07/31/fluor-jest-bardzo-toksyczny-czemu-nas-tym-truja/ Źródło 2: Professional Perspectives on Fluoride: A Full Medical Indictment

Chętnie poznamy Twoje zdanie

      Dodaj Odpowiedź

      Baza wiedzy Awarena ALL
      Logo